Bezsenność to już choroba cywilizacyjna, która doczekała się miana globalnej epidemii. Jedna z podstawowych fizjologicznych potrzeb człowieka staje się luksusem – śpimy coraz krócej i gorzej, a Polacy nie są wyjątkiem w tej ogólnoświatowej układance.
Zaburzenia snu chorobą cywilizacyjną
Chociaż na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, wiedza na temat snu i jednostek chorobowych z nim związanych uległa pogłębieniu, nadal pozostaje bardzo wiele do zrobienia w zakresie badań i działań edukacyjnych. Z danych zebranych przez Nightly wynika, że co drugi dorosły Polak śpi mniej niż 7 godzin na dobę. Najczęściej skarżymy się na problemy z zasypianiem, budzenie w trakcie nocy oraz trudności związane z porannym wstawaniem. Najmniej czasu w łóżku spędzamy w środę, a na najdłuższy sen pozwalamy sobie w niedzielę.
„Zaburzenia snu to bardzo istotny problem. U osób, które nie śpią wystarczająco długo zauważono wzrost ryzyka zachorowania na raka oraz otyłości, obniżenie odporności, spadek koncentracji, obniżenie nastroju. Przez wiele lat lekceważyliśmy zarwane noce, ale proszę sobie wyobrazi, że w Stanach Zjednoczonych szacuje się, że niewyspani kierowcy powodują więcej wypadków niż kierowcy pod wpływem substancji odurzających – narkotyków lub alkoholu razem wzięci.” – tłumaczy lek. med. Agnieszka Gaczkowska, ekspert ds. zdrowia publicznego w Unii Europejskiej, Dyrektor Medyczny Nightly.
Badania warte nagrody Nobla
Sen to jeden z trzech filarów zdrowia, obok odpowiedniego odżywiania oraz regularnych
ćwiczeń fizycznych. Pozwala organizmowi się zregenerować. Kiedyś, uważano, że nocny odpoczynek równoważny jest pauzie, podczas której procesy zachodzące w ciele ulegają spowolnieniu. Najnowsze badania pokazują, że jest wręcz odwrotnie.
„Można powiedzieć, że sen to czas, w którym następuje konieczny dla człowieka reset systemu. Odpoczywając, umysł porządkuje informacje – decyduje, które wiadomości utrwali, a o czym zapomni. Regenerują się tkanki, naprawiają mięśnie oraz wzmacnia układ odpornościowy. W czasie snu REM wytwarzają się także nowe połączenia nerwowe w mózgu. Ważne żeby organizm miał czas na taką codzienną autonaprawę. Każdy dorosły powinien spać między 7-9 godzin na dobę. Oczywiście liczy się nie tylko ilość, ale też jakość wypoczynku. Ważne żeby nie był on przerywany – sen u zdrowej osoby dorosłej można podzielić na cykle, jeden trwa przeważnie około 90 minut. Żeby w pełni wypocząć potrzebujemy przespać 4-5 takich cykli każdej nocy. Na to czy będzie to możliwe wpływa wiele czynników zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych” – opowiada dr hab. n. med. Adam Wichniak, specjalista psychiatra, neurofizjolog kliniczny.
Badania nad snem cieszą się coraz większym zainteresowaniem z uwagi na ich praktyczne implikacje – za badania poświęcone rytmom okołodobowym zespół naukowców: Jeffrey C. Hall, Michael Rosbash i Michael W. Yong, otrzymał w 2017 roku nagrodę Nobla. To właśnie cykl okołodobowy, czyli funkcjonowanie tzw. „zegara biologicznego” jest hasłem przewodnim tegorocznych obchodów Światowego Dnia Snu.
„Ten misterny mechanizm, który reguluje organizm odpowiedzialny jest za istotne czynności życiowe np. reguluje wydzielanie hormonów, temperaturę ciała i poziom aktywności. Jego działanie zapisane jest w genach, ale jest ono zależne także od czynników zewnętrznych np. światła. Kiedy zaburzamy pracę tego wewnętrznego ‚zegara’ przez czynniki zewnętrzne takie jak przekraczanie stref czasowych, czy pracę w systemie zmianowym, sprawiamy że poszczególne procesy nie zachodzą w tym czasie, w którym powinny. To prowadzi między innymi do zaburzeń snu. Jeżeli trwają one kilka dni, to możemy spodziewać się m.in. kłopotów z koncentracją, zapamiętywaniem nowych informacji. Wśród długoterminowych konsekwencji może znaleźć się wiele poważnych schorzeń: spadek odporności, otyłość, cukrzyca czy wzrost ryzyka zachorowania na raka. Ważne żeby w momencie, w którym pojawią się jakiekolwiek zaburzenia snu szukać pomocy i ich nie lekceważy.” – dodaje dr Piotr Walerjan z Narodowej Fundacji Snu.
Polskie badania
Aby lepiej poznać skalę problemu i możliwe sposoby walki z zaburzeniami snu konieczne są badania. Im lepiej znana będzie fizjologia snu, mechanizmy, które nie sprzyjają wypoczynkowi, tym większa szansa na stworzenie alternatywnych dla farmakologii metod leczenia. W chwili obecnej osoby, które mają problemy z bezsennością, albo problem ignorują, co obniża jakość życia, albo sięgają po leki. Pomiędzy tymi dwoma rozwiązaniami istnieje ogromna przestrzeń na stworzenie nowych, nieinwazyjnych metod, które pomogą takim osobom.
Po 4 latach badań, które weryfikują wpływ materiałów audio-wizualnych na jakość snu, w tym roku na rynek trafiła aplikacja mobilna, która aktywnie stymuluje sen. Oznacza to, że asystuje w procesie zasypiania, ale również aktywuje się w odpowiednich momentach w czasie nocy, chroniąc użytkowników przed wybudzeniem, tym samym poprawiając jakość snu.
„ Przede wszystkim bazujemy na wynikach badań, które przeprowadzone zostały w obszarze wpływu muzyki i obrazu na jakość snu na całym świecie w przeciągu ostatnich 25 lat. Nasze rozwiązanie, od początku testujemy i ulepszamy, prowadząc badania w warunkach klinicznych. Jesteśmy przekonani, że technologia, która dostępna jest dosłownie na wyciągnięcie ręki, poprawi jakość życia wielu osób.” – dodaje lek. med. Agnieszka Gaczkowska ekspert ds. zdrowia publicznego w Unii Europejskiej, Dyrektor Medyczny Nightly.