Główną przyczyną zgonów w Europie pozostają choroby sercowo-naczyniowe. W Polsce rocznie umiera ok. 395 tys. osób, z czego 45% z powodu chorób układu krążenia. Od lat 90. zauważalny jest jednak spadek umieralności, za który odpowiadają nowe terapie, technologie medyczne, metody diagnozowania oraz nowe wytyczne kliniczne.
Co roku organizowany jest kongres Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego ESC, na którym prezentowane są nowe zalecenia odnośnie postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w kardiologii. Polscy lekarze podczas debaty „Post ESC 2021 – subiektywne podsumowanie europejskiego kongresu kardiologicznego” przedstawili wyniki badań w obszarze:
- niewydolności serca
- zaburzeń lipidowych
- zaburzeń rytmu serca
- chorób współistniejących
- zdalnego monitoringu pacjentów kardiologicznych
- zaleceń prewencyjnych kardiologiczno-diabetologicznych
Zaskakujące wyniki badań
Prof. dr hab. n. med. Maciej Banach, który jest Prezesem Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego i sekretarzem generalnego Europejskiego Towarzystwa Miażdżycowego stwierdził, że według dwóch dużych badań populacyjnych, bezwzględnym czynnikiem ryzyka nietolerancji statyn jest wiek. Okazuje się, że im człowiek staje się starszy, tym bardziej rośnie zagrożenie interwencji. U kobiet może być ono większe niż u mężczyzn.
Profesor dodaje, że zaskakująca jest obecność w zaleceniach ESC podejścia dwuetapowego w leczeniu zaburzeń lipidowych, czyli stopniowej intensyfikacji leczenia u pacjentów z wysokim i bardzo wysokim ryzykiem incydentów serowo-naczyniowych. Wytyczne europejskie wskazują jako pierwszy cel terapii osiągnięcie poziomu cholesterolu LDL poniżej 100 mg/dl. Jest to niezrozumiałe, ponieważ żadne badanie kliniczne tego nie potwierdza. Powinniśmy dążyć w takich przypadkach do obniżenia LDL poniżej 55 mg/dl, zarówno w prewencji pierwotnej jak i wtórnej. Warto dodać, że w Polsce tylko ¼ pacjentów osiąga cel terapeutyczny, wielu z nich jest leczonych nieskutecznie. Tym bardziej nie widzę uzasadnienia dla takich wytycznych.
Z punktu widzenia zdrowia publicznego ciekawe są wyniki badania IAMI. Według nich szczepienia przeciwko grypie zmniejszają ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych. Może to mieć szczególne znaczenie zwłaszcza w okresie pandemii, ponieważ Polska wciąż należy do grupy krajów o wysokim ryzyku kolejnego zawału.
Pozytywne informacje dla chorych na niewydolność serca
Prof. dr hab. n. med. Przemysław Leszek, Przewodniczący Asocjacji Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego mówi, że nowe zalecenia zmieniają taktykę leczenia. Według nich, leczenie niewydolności serca powinno zacząć się jednoczesnym podaniem czterech grup leków, które działają na różne miejsca. Są to: betablokery, inhibitory SGLT2, sakubitryl/walsartan oraz flozyny. Zdaniem profesora zmiany znacząco poprawiają rokowania pacjenta i jakość jego życia. Zmniejszają również ryzyko hospitalizacji i ciężkich powikłań.
Nowe leki dla cukrzyków
Prof. dr hab. n. med. Artur Mamcarz, Kierownik III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii cieszy się, że polscy lekarze mają do dyspozycji nowoczesną grupę leków, czyli GLP-1. Są one przeznaczone dla osób z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym, cukrzycą, otyłością i chorobą nerek. Leki te normalizują poziom glukozy we krwi, wyrównują ciśnienie tętnicze i zmniejszają masę ciała. W Polsce są zarejestrowane w leczeniu cukrzycy typu II i otyłości. Profesor wskazuje również, że kardiologia i diabetologia są ze sobą nierozerwalne. Z tego względu lekarze powinni dążyć nie tylko do opanowania hiperglikemii, ale muszą się także skupić na kontroli ciśnienia i obniżeniu cholesterolu.
Leczenie zaburzeń rytmu serca i telemedycyna
Prof. dr hab. n. med. Paweł Balsam z I Kliniki i Katedry Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego stwierdził, że badanie APAF-CRT wśród objawowych pacjentów z migotaniem przedsionków, u których nie można było wykonać ablacji lub była ona nieskuteczna, wykazało przewagę podejścia z zastosowaniem wszczepialnych urządzeń do resynchronizacji wobec farmakologicznej kontroli częstości rytmu serca. Po czterech latach obserwacji śmiertelność z jakiejkolwiek przyczyny była o 74% mniejsza u pacjentów z po wykonanej ablacji i wszczepieniu urządzenia.
Pojawiły się również nowe metody monitorowania pacjentów kardiologicznych. Badaniu LOOP poddano osoby, które miały udar mózgu, ale jego przyczyną nie było migotanie przedsionków ani pęknięta blaszka miażdżycowa. Podzielono je na dwie grupy. Jednej z nich wszczepiono nowoczesne rejestratory zdarzeń (ILR), a druga otrzymywała standardową opiekę lekarską. W tej pierwszej trzy razy częściej wykryto migotanie przedsionków.
Do badania STROKE STOP wykorzystano jednoodprowadzeniowe urządzenie EKG, które badani otrzymali na 14 dni po udarze. Przyrząd wykonywał 3 pomiary dziennie. Badanie pokazało, że dzięki temu znacząco zredukowano liczbę zgonów i wystąpień kolejnych udarów niedokrwiennych oraz hospitalizacji.
Badania dowodzą, że telemonitoring i nowe narzędzia telemedyczne przynoszą ogromne korzyści. Prof. Balsam dodaje, że warto, aby polskie środowisko kardiologiczne pokazało, jak można wykorzystywać tę dziedzinę nauki po to, żeby zmniejszać śmiertelność wśród pacjentów i poprawiać ich stan zdrowia, zwłaszcza, że pracowników systemu opieki jest coraz mniej.