Czerniak stanowi około 2% diagnozowanych w Polsce nowotworów złośliwych. W 2020 roku na świecie zdiagnozowano ponad 320 tysięcy nowych zachorowań. Niestety, jest to typ raka skóry, który bardzo często daje przerzuty. Również rokowania rzadko są optymistyczne. Rocznie umiera na niego około 60 tysięcy osób. Mimo to, wiele osób nadal niezbyt się nim przejmuje. Szczególnie w Polsce, gdzie promieniowanie słoneczne nie zagraża tak, jak w innych krajach. A przynajmniej tak może się wydawać. Jak jednak wygląda to w rzeczywistości?
Czy w Polsce jesteśmy bezpieczni?
Chociaż Polska nie kojarzy się z upałami i piekącym słońcem, nie sprawia to, że jej mieszkańcy są mniej narażeni na czerniaka. Chociaż im bliżej równika, tym prawdopodobieństwo zachorowania jest wyższe, w Europie trend jest odwrotny. Największa zachorowalność na raka skóry występuje w… krajach skandynawskich. Jak się okazuje, Europejczycy są w grupie ryzyka.
Czerniak w Europie
Europa przoduje, jeśli chodzi o czerniaka. Ponad 45% nowych przypadków wykrywa się u jej mieszkańców. Wśród przypadków śmiertelnych mieszkańcy Starego Kontynentu stanowią równie wysoki odsetek. Pod względem liczby zachorowań na 100 tysięcy mieszkańców, Europę wyprzedza jedynie Australia. W pierwszej dziesiątce krajów z najwyższym współczynnikiem raka skóry aż osiem (!) to kraje europejskie: Norwegia, Dania, Holandia, Szwecja, Niemcy, Szwajcaria, Belgia, Słowenia.
Dlaczego Europejczycy chorują?
Na niekorzyść Europejczyków działa fototyp skóry. Większość populacji tego kontynentu to osoby o fototypach 1-3, mające jasny kolor skóry. Z tego powodu są bardziej narażone zarówno na poparzenia, jak i na czerniaka. Za duży wzrost w zachorowalności odpowiada też ubożejąca warstwa ozonowa. Innymi czynnikami ryzyka są wysokość terenu (w górach panuje większe narażenie na promieniowanie ultrafioletowe) oraz popularność opalania, zarówno na słońcu, jak i w solarium.
Na co zwracać uwagę?
Ponieważ czerniak jest nowotworem złośliwym, najlepszym sposobem na zwalczanie go jest prewencja i wczesne wykrycie. Dlatego warto zainwestować w krem przeciwsłoneczny i nosić go codziennie, nawet zimą. Poparzenia oraz nadmierna ekspozycja na światło słoneczne, szczególnie w dzieciństwie, zwiększają ryzyko. Szczególnie narażone będą osoby, w których rodzinie występowała już ta choroba. Poza tym niepokojące są mnogie bądź duże znamiona. Regularne badanie u dermatologa to podstawa. Czasem pacjenci decydują się nawet na profilaktyczne usunięcie pieprzyka.
Czy osoby o ciemnym kolorze skóry powinny martwić się czerniakiem?
Niestety, ciemny kolor skóry nie jest w stanie obronić przed rakiem. Dlatego ważne jest, by również osoby mające fototypy 4-6 używały kremów z filtrem. Chociaż nie są tak narażone na poparzenia słoneczne, w ramach profilaktyki nowotworowej powinny sięgać po kremy z wysokim SPFem. Jest to szczególnie istotne, ponieważ mniejsze ryzyko zachorowania często prowadzi do tego, że osoby z ciemniejszym kolorem skóry zostają zdiagnozowane później, niż te o jasnej karnacji. Prowadzi to do rozwoju nowotworu i przerzutów, a ostatecznie często do śmierci. Ludzie o czarnym kolorze skóry, u których wykryto czerniaka, mają jedynie 65% szans na przeżycie. U ludzi białych odsetek ten wynosi 91%.