26 stycznia obchodzimy Ogólnopolski Dzień Transplantacji. To dobra okazja, by rzucić światło na kilka nurtujących nas pytań, dzięki którym dowiemy się więcej o tym niezwykle ważnym dla społeczeństwa obszarze medycyny i rozwiejemy częste wątpliwości. To trudne zagadnienie wyjaśni i przybliży Wojciech Piotrowicz, lekarz, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii i koordynator transplantacyjny.
1. Choruję na nowotwór, czy mogę zostać dawcą organów?
Nowotwory w większości przypadków niestety wykluczają możliwość oddania organów do przeszczepu. Specyfika tej jednostki chorobowej zazwyczaj w dużym stopniu obciąża organizm i jednocześnie kilka narządów człowieka. Jednak osoby cierpiące na pierwotne nowotwory ośrodkowego układu nerwowego mogą zostać dawcami, ponieważ nowotwory tego typu w swojej naturze nie przerzutują, w związku z czym inne narządy są potencjalnie bezpieczne.
Poza nowotworami istnieją inne choroby, które uniemożliwiają oddanie organu osobie potrzebującej. W pierwszej kolejności są to wszelkie anomalie związane bezpośrednio z branym pod uwagę organem, a także zaawansowana, uogólniona miażdżyca, która dotyczy naczyń zaopatrujących organy w krew. Wskutek miażdżycy dany organ (np. nerki) pełni swoje funkcje gorzej, co automatycznie osłabia jego funkcjonowanie oraz odporność na niesprzyjające warunki towarzyszące przeszczepom (np. przebywanie poza organizmem człowieka), co jeszcze bardziej utrudnia cały proces. Przeszkodą w przeszczepie narządów są także choroby autoimmunologiczne, nosicielstwo wirusa HIV czy też przebyte zapalenie wątroby typu C lub B – Wojciech Piotrowicz
2. Jak przekazać swoją decyzję dotyczącą bycia potencjalnym dawcą?
Oświadczenie woli jest pisemną deklaracją dotyczącą zgody na oddanie narządów i tkanek po śmierci. Jest to niezwykle przydatny dokument, który pomimo tego, że nie jest dokumentem prawnym (jak np. dowód osobisty), to i tak świadczy o pełni świadomego wyboru w kwestii oddania narządów do przeszczepienia po śmierci przez daną osobę.
W Polsce obowiązuje tak zwana domniemana zgoda na pobranie narządów. Oznacza to, że nie zgłaszając oficjalnego sprzeciwu do Centralnego Rejestru Sprzeciwów, akceptujemy pobranie narządów lub tkanek po śmierci. Jednakże poprzez wypełnienie oświadczenia woli za życia, możemy uchronić naszych bliskich przed odpowiedzialnością w kontekście podjęcia decyzji o przeszczepie organów, tym samym odjąć im zmartwień w trudnym czasie żałoby oraz uprościć samą procedurę związaną z transplantacją. Ten niewielki dokument można nosić przy sobie np. w portfelu, ale warto też umieścić go w miejscu, o którym poinformujemy naszych najbliższych. Puckie Hospicjum zachęca, by zarówno to, jak i inne oświadczenia dotyczące naszej woli, przygotować w formie Czerwonej teczki.
Czerwona teczka to przewodnik dla naszych bliskich, który w przyszłości pomoże im sprawnie działać i zadbać o wszystkie sprawy. Przygotowanie takiego zbioru dokumentów i innych istotnych informacji pomaga w postąpieniu zgodnie z naszą wolą, ale jest również przejawem miłości i troski o tych, którzy zostaną. Więcej informacji o ważności ostatniej woli, wzór oświadczenia oraz wskazówki jak stworzyć Czerwoną Teczkę, można znaleźć w drugiej edycji Raportu o Dobrym Umieraniu: Zaufaj bliskości. Zebrany w nim materiał został stworzonego na podstawie wyników badań opinii oraz pracy ekspertów Puckiego Hospicjum. Bezpłatny dostęp do jego elektronicznej wersji znajduje się w linku: www.hospitium.org/raport.
Czy rodzina może podważyć moje oświadczenie woli?
Pomimo wypełnienia oświadczenia woli i braku sprzeciwu w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów, rodzina zmarłego ma prawo podważyć jego słuszność deklaracji, co na szczęście odbywa się niezwykle rzadko. W sytuacji braku oficjalnego sprzeciwu osoby zmarłej w kontekście pobrania organów, prawo stoi po stronie lekarzy, jednak utrudnienia płynące od strony bliskich osób, mogą znacząco spowolnić procedury związane z transplantacją, co finalnie może zakończyć się całkowitym uniemożliwieniem wykonania operacji z przyczyn technicznych, tym samym doprowadzając do śmierci innego, potrzebującego pacjenta.
3. Jakie organy przeszczepiane są najczęściej, a z jakimi lekarze mają największą trudność?
Najczęściej przeszczepianym organem są nerki, ponieważ mają one największą tolerancję wobec krytycznego stanu i nie są tak wrażliwe na niesprzyjające warunki towarzyszące transplantacji. Płuca, czy serce są niezwykle wrażliwe i dlatego czas, od pobrania narządu od dawcy do wszczepienia w organizmie biorcy, jest tutaj najkrótszy – wynosi około 6 godzin. Ponadto istnieje wiele restrykcyjnych kryteriów, które muszą zostać spełnione, by narządy te zostały zakwalifikowane do transplantacji i przydzielone konkretnym biorcom.
4. Kto będzie mógł skorzystać z moich organów?
Osoby zakwalifikowane jako biorcy są wpisywane w specjalny rejestr oczekujących na przeszczep, który gromadzi ich wszystkie potrzebne dane, również te dotyczące zgodności tkankowej. Od dawcy, po stwierdzeniu zgonu, pobiera się węzły chłonne, które następnie wysyłane są do Laboratorium Immunologii Klinicznej. Tam odbywa się tak zwane typowanie węzłów chłonnych i na tej podstawie ocenia się zgodność tkankową, według której dobierany zostaje potencjalny biorca przeszczepu.
5. Ilu osobom mogą kiedyś pomóc moje narządy?
W praktyce pobrania najczęściej dotyczą nerek i wątroby. Pobrania wielonarządowe z sercem i płucami zdarzają się rzadziej w związku z ograniczeniami, jakie niosą restrykcyjne kryteria dotyczące jakości przeszczepianych narządów. Jednak w optymalnych sytuacjach, moglibyśmy przyjąć, że jesteśmy w stanie rozdysponować pobrane organy do aż ośmiu różnych osób. Bierzemy pod uwagę dwie nerki, dwie rogówki, serce, wątrobę, trzustkę i płuca.
To pokazuje, jak ogromne znaczenie ma transplantologia w dzisiejszych czasach. W mojej ocenie wielkim wyzwaniem związanym z przeszczepianiem narządów jest wciąż zbyt niska świadomość społeczeństwa o słuszności idei transplantacji. Wciąż zauważalny odsetek ludzi nie zgadza się na pobranie narządów od swoich bliskich zmarłych, co jest znaczącym czynnikiem ograniczającym potencjał tej dziedziny w medycynie – Wojciech Piotrowicz